Wysoki kontrast Mapa strony Czcionka mała Czcionka normalna Czcionka duża
Biuletyn Informacji Publicznej
Szukany tekst powinien być długości pomiędzy 3 a 255 znaków
Zamknij wyszukiwarkę"

Przystań Wspomnień Absolwentów

W związku ze zbliżającym się Jubileuszem 80-lecia naszego Liceum 17 października 2025 roku, prezentujemy wspomnienia z czasów szkolnych, nadesłane przez dawnych uczniów „Stalmacha”, za które serdecznie dziękujemy! Sukcesywnie będziemy zamieszczać kolejne. 

Pani Anna Kohut:

„Po maturze ukończyłam Studium Wychowania Przedszkolnego w Bielsku-Białej. Pracowałam 32 lata w przedszkolu w Istebnej, Rycerce Dolnej, Rycerce Górnej i w Chałupkach. Obecnie przebywam na emeryturze. W tym roku mija 50 lat od mojej matury.

Z LO w Wiśle pamiętam pochód pierwszomajowy. Uczęszczałam do klasy plastycznej. Pani Konarzewska uczyła nas plastyki. Pożyczyła z teatru stroje kobiet z różnych epok. Szłyśmy w pochodzie w tych pięknych strojach. Ja byłam kobietą z okresu baroku. Szliśmy ulicami Wisły i nasza klasa śpiewała piosenkę Tadeusza Woźniaka „Zegarmistrz światła”.

Pamiętam również Dzień Nauczyciela w sali kina w Wiśle. Jedna ze starszych klas przygotowała program artystyczny. Uczniowie byli poprzebierani w prześcieradła i kaptury, jak Ku Klux Klan. W rękach mieli zapalone świece. Mówili chórem tekst: „Cicho wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie? Pani Dekarzewska tu przybędzie”. Wszyscy bali się pani profesor od angielskiego. Starsi koledzy i koleżanki świetnie parodiowali profesorów”.

 

Pani Magdalena Czapek (Knopek):

„W 2018 roku zdawałam maturę w „Stalmachu”. Całe trzy lata spędzone w murach tej szkoły zawsze będę wspominać z uśmiechem na twarzy. Zacznę od mojej klasy, która od samego początku była wyjątkowa - byliśmy jedyną klasą w tym roczniku, profil też był wyjątkowy, bo dostosowany do nas i naszych upodobań. Pomimo tego, że zdecydowaną większość klasy stanowiły dziewczyny, mogę powiedzieć, że byliśmy zgraną ekipą, która zawsze stawała na wysokości zadania. Bardzo miło wspominam wydarzenia, które odbywały się w szkole, a działo się naprawdę dużo - rajdy górskie, różne konkursy (walentynkowe, świąteczne, przebierankowe), karaoke, wieczory filmowe i gier planszowych, zawody sportowe, obozy... Zacięte rywalizacje, ale w przyjaznej i zabawnej atmosferze.
Ogromnie miło będę wspominać całe grono pedagogiczne. Nigdy przedtem, ani nigdy potem, nie spotkałam tak świetnych nauczycieli, na których zawsze można było liczyć, i dzięki którym udało mi się tak wiele w czasach licealnych osiągnąć. Szczególnie wzruszającym wydarzeniem było dla mnie nasze maturalne zakończenie roku szkolnego w 2018 roku. Pamiętam, że miałam wygłosić na forum mowę na pożegnanie, ale musiała ją za mnie przeczytać koleżanka z klasy, bo się popłakałam na scenie i nie dałam rady... Tak bardzo żal mi było opuszczać mury szkolne i żegnać się ze wszystkimi.
Najważniejszym wydarzeniem z całych 3 lat, będzie dla mnie Okręgowy Finał Wojewódzki w Piłce Ręcznej Juniorów w 2016 roku. Pojechałam z naszymi szczypiornistami do Chorzowa jako fotograf i tak poznałam swojego męża – Arka. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów i zainteresowań, mimo roku różnicy między nami. Piłka ręczna była jedną z głównych bohaterek w dniu naszego poznania się i nadal odgrywa dość szczególną rolę w naszym życiu:D

Po liceum studiowałam pielęgniarstwo na ŚUM'ie w Katowicach i obecnie jestem magistrem pielęgniarstwa, mającym przerwę w pracy zawodowej, gdyż spełniam się w roli mamy.

Dzięki „Stalmachowi” nabyłam dużej pewności siebie. Przyszłam do liceum całkiem sama, bez żadnej koleżanki, jako jedyna jeździłam autobusem ze Skoczowa. Byłam taką trochę szarą myszką, która nagle została zaangażowana w robienie zdjęć na zawodach i od tej pory w swojej karierze licealnej sprawowałam coraz poważniejsze funkcje, w których dobrze się czułam i odnajdywałam - byłam przewodniczącą klasy, najpierw zastępcą, a później przewodniczącą szkoły. Zdobyłam w liceum dużo doświadczenia jako lider grupy/klasy, co bardzo pomogło mi na studiach. Dzięki niemu, nie miałam problemu z pracami w grupie czy wygłaszaniem esejów na forum. Ta nabyta pewność siebie i zdolność do współpracy pozwoliła mi bez problemu wejść w zawód pielęgniarki i odnaleźć się w nowej rzeczywistości”.

 

Pani  Elżbieta Kwietniewska-Juroszek, wdzięczna Absolwentka:

Rodzinne wspomnienia z nauki w „Stalmachu” w Wiśle:

„Chciałabym podzielić się kawałkiem naszej rodzinnej historii związanej z Liceum im. Pawła Stalmacha w Wiśle.

Swoją edukację po siedmioletniej szkole podstawowej rozpoczęła w tymże liceum moja mama. W czasie czteroletniej nauki mieszkała na Oazie w Wiśle. Stamtąd chodziła codziennie na zajęcia, a w piątki wracała na weekendy do domu. Ukończyła w liceum klasę 8, 9, 10 i 11, a potem - matura 1966 rok. Kształcąc się dalej, wybrała zawód  nauczyciela, ucząc: matematyki, chemii i fizyki; przez jakiś czas pełniła również funkcję wicedyrektora szkoły podstawowej. W tym roku minie 59 lat po jej maturze.

Moja edukacja w „Stalmachu” to lata 1991-1995. Obowiązywały wtedy egzaminy wstępne do szkół. Pamiętam szczególnie ten z matematyki, gdzie w jednym zadaniu w obliczeniach kilkakrotnie wychodził mi ujemny wynik zakupu odbiorników radiowo-telewizyjnych…. Jednak pomyślnie się udało i zostałam przyjęta do klasy o profilu folklorystyczno-artystycznym. Naszą wspaniałą wychowawczynią była p. Lidia Kondel, która uczyła nas geografii.

Zajęcia odbywały się na najwyższym piętrze budynku szkoły. Pod nami była szkoła podstawowa. W moim sercu jest wiele przepięknych wspomnień związanych z tą szkołą. Należą do nich: akademie w miejscu dzisiejszej Biblioteki Miejskiej, gdzie wówczas było kino; zajęcia w Muzeum Beskidzkim czy wspaniałe wycieczki i rajdy. Na przerwach przez radiowęzeł wybrzmiewała muzyka…, a po korytarzach biegał z gitarą nasz pan od angielskiego. Spędziłam w tej szkole bardzo wiele miłych i wzruszających chwil. W tym roku minie 30 lat po mojej maturze.

Moja dalsza droga edukacyjna to studia magisterskie na Akademii Pedagogicznej w Krakowie – zostałam nauczycielem-bibliotekarzem. Po kilku latach ukończyłam studia podyplomowe z pedagogiki specjalnej na UŚ w Cieszynie.

Kolejnym już, trzecim pokoleniem, jest moja córka, która uczęszcza teraz do klasy drugiej liceum. W czasie rekrutacji zdecydowała się na profil humanistyczny. Już teraz przeżyła wiele miłych chwil, a mamy nadzieję, wiele jeszcze takich samych przed nią.

Jesteśmy bardzo wdzięczne wszystkim pedagogom tejże szkoły. Tym, co utkwiło mi osobiście w sercu dzięki pobytowi w budynkach LO w Wiśle, to: wartość pracy, rozwijanie swoich pasji i zainteresowań oraz wymaganie od siebie”.

 

Drodzy Absolwenci!

Nadal zwracamy się z prośbą o garść wspomnień z czasów pobytu w "Stalmachu".

Poniżej pytania pomocnicze:

  1. Jakie zabawne, miłe bądź wzruszające sytuacje miały miejsce?
  2. Jakie ważne wydarzenia szczególnie utkwiły w pamięci?
  3. Jak potoczyła się późniejsza droga zawodowa?
  4. Jakie umiejętności, nabywane w latach szkolnych, okazały się przydatne w pracy zawodowej i obecnym życiu.

Szczególnie pilnie poszukujemy odpowiedzi na pytanie pierwsze.

Za wszelką pomoc oraz rozpropagowanie tej informacji w swojej dawnej klasie i wśród znajomych serdecznie dziękujemy.

Za zgodą, będziemy stopniowo publikować nadesłane wspomnienia na szkolnym fb, a w dzień Jubileuszu będą udostępnione w szkole. Oczywiście, zapraszamy także na spotkanie z naszą młodzieżą, jeśli ktoś wyrazi chęć i będzie to możliwe.

Prosimy o kontakt poprzez mail: biblioteka@lo.wisla.pl lub poprzez messenger p. Eli Śliwki. 

Galeria

jubileusz-80.jpg
Kontakt
Liceum Ogólnokształcące im. Pawła Stalmacha w Wiśle
43-460 WISŁA PLAC B.HOFFA 5
sekretariat[at]lo.wisla.pl
Godziny otwarcia sekretariatu:
Poniedziałek - piątek: 7:00 - 15:00